Obserwatorzy

wtorek, 25 lutego 2014

dimensions po raz 2

Muszę się trochę pożalić :(
To już drugi zestaw Dimensions, który muszę wyrzucić. Nie wiem czemu akurat kanwa w zestawach tej firmy tak reaguje, ale zaczynam mieć dość - najpierw japonka a teraz wilki poszły do kosza.  Nawet nie chodzi o czas spędzony na haftowaniu, ale to prawie 300 zł w błoto. Powinni umieszczać informację, że nie wolno używać mazaków do nanoszenia siatki. Z żadną inną kanwą takiego problemu nie miałem nigdy.
Teraz co się stało... najpierw mazak zaczął znikać, a potem w miejscu gdzie były linie pojawiły się żółto-brązowe kreski.



Nic nie dało namaczanie, pranie, moczenie w odplamiaczu potem w wybielaczu :) Linie się zrobiły ciemne i tak zostały. To co było na materiale niebieski czyli liczby zniknęły tak jak zawsze po namoczeniu innych materiałów. No masakra.
Teraz będę na tych zestawach nitką sobie nanosił linie, tylko nie bardzo tak lubię, bo potem jest problem z wypruwaniem


sobota, 15 lutego 2014

cyferkowe malowanie

Dzisiaj tak trochę inaczej... Mam coś takiego,



nawet kiedyś zacząłem, ale jakoś mi to opornie idzie.



Wygląda to jak zabawka dla dzieci, ale wcale nie jest takie proste (przynajmniej dla mnie). Jestem bardzo ciekawy, czy ktoś już malował, i może nawet skończył jakiś obrazek? A może chce spróbować takiej zabawy?

Pozdrawiam miło i sobotnie :)

Niestety zostałem wykasowany i nie moge już Was obserwować na facebooku w "hafcie krzyżykowym 2"- a wszystko przez to, że administratorka uznała, że zamieszczone zdjęcie to moja reklama :)



Nadal uważam, że to genialne i Bareja by tego lepiej nie wymyślił w walentynki, kiedy baba jest obdarowywana przez chłopa :)
A ponieważ nie lubię takich sytuacji to i z pozostałych grup sobie poszedłem. Pozostaje zaglądanie na Wasze blogi :):)

środa, 12 lutego 2014

Półmetek

No to jestem w połowie mojego dywanowania. 8000 nitek uplątanych, a mnie się nowa technika coraz bardziej podoba. Tak na szybko cyknięta fotka przy przekładaniu :)




Widzę, że prześwity z lampą błyskową nie tylko na krzyżykach wychodzą, a to dziwne bo to coś jest mocno zbite i gęste... :)

sobota, 1 lutego 2014

Latch hook

Musiałem sobie zorganizować nowe miejsce do pracy... ale jeszcze muszę pomyśleć, bo ława trochę za niska i plecy mnie bolą (pierwszy pomysł żeby działać na podłodze upadł, jak po 2 godzinach siedzenia nie bardzo mogłem wstać) - starość nie radość, a do tego ciągle trzeba majdan zbierać jak ława potrzebna.


A jest i jeszcze będzie nad czym siedzieć, bo czeka 16000 nitek na plątanie.


Na razie nie zrobiłem wiele,


a kanwa wygląda przerażająco:


Zrobiłem sobie, zgodnie internetowym przepisem, 2 kulki do suszarki (podobno ciuchy mają być mniej pogniecione) z wełny. Pierwszy raz coś filcowałem i wyszło tak sobie. Może rzeczywiście trochę ciuchy są fajniejsze po suszeniu.


I na koniec wpisu... Wypadająca z szafy maszyna do szycia zmusiła mnie do wyjęcia reklamówki na której stała... Jakie było moje zdziwienie gdy wewnątrz znalazłem kolejne skarby.



Sam nie wiem kiedy, ale rzeczywiście kupować kupowałem:)