I tak:
1. Powstało takie coś, czym się można nakryć (chyba ze akurat na tym będziemy siedzieć)...:)
2. Powstał taki szaliczek jako prezent już oddany:
3. Powstał taki komplet dla bratanicy koc i poduszka:
4. Ciepły, lekki koc wełniany 150/210 cm.
5. Do tego 2 poduszki:
6. I na koniec 2 szaliki:
taki brązowawy
i szary
To tyle mi się udało wydziergać od ostatniego wpisu... Pozdrawiam wszystkich obserwujących :)
Pewnie jeszcze sie pojawią szaliki bo mam na nie "fazę", a że idzie zima to będzie akurat.
Można rzec produkcja masowa, gdyby nie to, że każda rzecz jest inna i ciekawa:) Sporo tego udało się wydziergać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Tyle pracy! I
OdpowiedzUsuńWszystko super!!!
Wow co za przerób :) Kocyk dla bratanicy - bomba. Piękne kolorki wybrałeś. A co z krzyżykami ja się pytam????
OdpowiedzUsuńKrzyżyki zimą ;) Wtedy nie można na balkonie siedzieć, więc się łatwiej w kącie zaszyć i zakrzyżykować...
UsuńO ja cię kręcę! ale tego natrzaskałeś! Niesamowite tempo! To pierwsze do przykrywania albo siedzenia bardzo przytulnie wygląda, szaliczki to już widzę taśmowo lecisz, a kocyki... ten z kwadracików zwłaszcza to przecież masa roboty! Podobają mi się takie duże pledy i narzuty z drobnych elementów, ale nie dość że nie macham tak sprawnie szydełkiem, to samo ich łączenie najbardziej mnie odstrasza...
OdpowiedzUsuńTy żyjesz:)
OdpowiedzUsuńA co z papugami? Wracaj do krzyżyków!
Żyje, Żyje.;) Już niedługo wrócę, do krzyżyków... a na razie jestem strasznie chory na krosno Harfa 80... Oj mam coraz lepsze pomysły.
Usuńhttp://www.kromski.com/harfa,28.html
No nieźle... Ja właśnie spisuję nici do haeda - to będzie dzieło!
UsuńKoce wspaniałe - mają takie energetyczne kolory.
OdpowiedzUsuń