Obserwatorzy

poniedziałek, 31 marca 2014

Jakieś choróbsko wiosenne mi się przyplątało, więc za dużo haftu nie przybywa, ale jak to przy gorączce głównie chce się leżeć, a nie siedzieć i liczyć krzyżyki :)

Dimensions przybywa jak zwykle bardzo opornie (na fotce tego nie widać, ale na tym kawałku jest 5 różnych nitek niebieskich i 5 zielonych)...



Zacząłem też zestaw Vervaco - haftowanie tego szczęśliwie idzie szybciej :)



Zamówiłem też ogromną ilość (jak to ja) kordonków i mogę się uczyć robienia serwetek:) Chciałem zrobić jakieś serwetki do koszyczka przed Wielkanocą na prezenty dla mam, ale nie wiem czy się uda. Mam nadzieję, że pranie, krochmalenie i prasowanie wystarczy i nie będę musiał rozciągać serwetek przy pomocy szpilek, bo nie bardzo mam jak i gdzie.


poniedziałek, 24 marca 2014

coś tam...

Zacząłem haftować nowy obrazek Dimensions. Taki się wydawał prosty, a tu ciągle jakiś jeden, dwa krzyżyki i haftowanie to głównie zaczynanie nitki i zakańczanie. Siedzę, siedzę a przybywa potwornie powoli. Na razie mam tyle:



Nie mam bladego pojęcia co zrobiłem z kanwą, która była w zestawie, więc musiałem wziąć inną (mam wrażenie, że tamta była bardziej żółta) za to na tej lepiej będzie widać kolory muliny :)

Po tym jak widziałem cudne serwetki szydełkowe na blogach, postanowiłem spróbować swoich sił, ale schemat, który ściągnąłem był źle rozpisany (za późno zobaczyłem że ktoś tam na nim coś notował, poprawiał) i serwetka po kilku okrążeniach zaczęła się zwijać jak koszyczek :( Trzeba było jakoś skończyć i zamiast serwetki mam podstawkę pod szklankę :)



Nic straconego. Kordonki nabyte "lepsiejsze" szydełko też, a jak słońce świeci to na balkonie tak się przyjemnie siedzi, że pewnie coś tam jeszcze powstanie.


piątek, 14 marca 2014

Dywanik

Dzisiaj wreszcie pokażę jak wyszedł mój pierwszy latch hook. Dość ogromniasty był, więc trochę to trwało...







Zabrałem się też, za spory obrazek na czarnej aidzie 18 ct.  Niestety haftowanie na tym materiale jak dla mnie jest do bani, więc projekt został odesłany do szafy i poczeka na lepsze czasy.




sobota, 8 marca 2014

Powieszony kot...

Kot został skończony i wisi w całej krasie :) Zestaw Dimensions i jak to w tej firmie dłubania i backstitchy dużo, ale  efekt końcowy wynagradza ślęczenie :)



Pozdrawiam sobotnio.

wtorek, 4 marca 2014

A dzisiaj trochę z innej beczki. Potrzeba gotowego zestawu, albo arkusz sztywnej pianki, trochę skrawków materiałów, ostre nożyczki (lepszy pewnie byłby nóż do patchworku) i jakiś obrazek (taki jak z malowanki). Jak się trochę posiedzi i poutyka materiał w wycięte w piance linie to powstanie:



Najpierw trochę patchworkowych skrawków:



Pianka:



Tniemy i upychamy:



I aureola już jest :)


Niestety narysowanie twarzy (mazak nie chciał za nic pisać na materiale) i odpowiednie jej ułożenie było ponad moje siły:



I tak powoli godzina za godziną pojawiają się kolejne elementy:



I na koniec taki fajny wypukły obrazek ze skrawków:) Polecam wszystkim - fajna zabawa.



I na koniec zagadka :) na zrobić ze styropianu w formacie A4, kilku paczek kolorowych cekinów i paczki małych gwoździ?



Ja już wiem, ale jestem bardzo ciekawy Waszych typów:)


Dziękuję wszystkim za rady. Nitka żyłkowa kupiona i można się brać za jakiś zestaw Dimensions.






poniedziałek, 3 marca 2014

Poduszka

W przerwie przy dużym, powstał latch hook mały.



Trochę było szycia z tyłu, ale produkcja skończona :)



Podoba mi się widget pokazujący ile czego zrobiłem (wreszcie sam mam kontrole nad ufokami:)

sobota, 1 marca 2014

Papugowy koniec

Wreszcie skończyłem haftować papugi i wyglądają tak.



Aide z zestawu podmieniłem na Zweigart z liniami. Bardzo lubię, jak kanwa jest taka sztywna, że nie trzeba się bać pozaciągania jej przy haftowaniu, nie strzępiły się też brzegi, więc nie zabezpieczałem ich w żaden sposób. Teraz już jestem mądrzejszy i następnym razem przelecę brzegi klejem zabezpieczającym, po bo namoczeniu materiał zaczął się nieprawdopodobnie sypać i z przerażeniem zauważyłem coraz większą ilość nitek pływających w wodzie... a gdzie tu pranie i płukanie?
Zestaw Lanarte całkiem przyjemnie mi się haftowało, a nitek, które pozostały wystarczy na co najmniej 1/3 kolejnego obrazka. Szkoda, że schemat jest na sporej płachcie i ciągle trzeba go gdzieś zaginać, ale większość zestawów ma schematy coraz większych rozmiarów (pewnie, żeby utrudnić kopiowanie). Przy następnej pracy schemat podzielę, wydrukuje na A4 i będzie bez problemu się mieścił na tablicy.
Dywanik i poduszka też już skończona, ale pomyślałem, że te 33000 krzyżyków zasługują na oddzielny wpis.
I jeszcze trochę fotek:




Teraz się zabiorę za Matkę Boską od Vervaco :)