Obserwatorzy

wtorek, 1 lipca 2014

Uff

Nareszcie skończona serweta. Jak na razie największa jaką udało mi się zrobić. Fotki na szybko takiej bez prania krochmalenia i rozpinania.





Na urodziny dostałem od brata pieska zrobionego z makaronu w/g zdjęcia mojej psinki... Coś niesamowitego, że ze zwykłego makaronu ktoś jest w stanie wyczarować coś takiego:









wtorek, 3 czerwca 2014

Za dużo

Zacząłem robić tyle rzeczy na raz, że teraz gdzie się nie popatrzę to czeka coś na skończenie. Z jednej strony to fajne, bo nie wpadam w monotonię, z drugiej jednak... robię robię, a i tak z niczym się do końca nie zbliżam.
Chciałem zobaczyć jak wygląda serwetka z cieniowanego kordonka... powiem szczerze, że wolę jednokolorowe serwetki...



Taka sobie biała serwetka, nawet jeszcze nie w 1/3 zrobiona...



Powstało trochę kwadratów do 2 zaplanowanych kocyków...





Haftów nie pokazuję, bo niestety nie ma co. Praktycznie nic nie przybyło:(

wtorek, 22 kwietnia 2014

Serweta

To jak na razie najbardziej skomplikowana serwetka i największa bo 48 cm jaką zrobiłem. Zużyłem prawie 100 gram, czyli prawie 560 m. kordonka. Ta już nawet nie wyszła jakoś bardzo krzywo, za to krochmal był za mocny i serwetka mogłaby teraz udawać piłę tarczową :)  :) :)





Pozdrawiam i życzę miłego i słonecznego weekendu majowego (ja zaczynam plażowanie już w sobotę:)

piątek, 11 kwietnia 2014

Wielkanocnie i nie tylko

Dziękuję wszystkim za dobre  życzenia. Już jestem prawie zdrowy (na szczęście bo weekend majowy za pasem).
Trochę serwetek porobiłem, ale jeszcze mi wychodzi to dość koślawo - mam nadzieję, że z czasem nabiorę wprawy i będzie lepiej.

Na początek serwetka z kordonka DMC najgrubszego. W dotyku jest jakby była z drewna a nie z cienkiej bawełny ;)




Dwie małe serwetki robione tym samym kordonkiem (Daphne) i tym samym szydełkiem (1.5)... tu dopiero widać jak ja nierówno szydełkuję :)



Serwetka na której uczyłem się filetować :)




I wreszcie serwetki koszyczkowe wielkanocne - zaraz pojadą w świat jako prezenty dla mam. Dwie pierwsze robione z tego samego kordonka, ale jedna szydełkiem 1.5 a druga 1.75.






Te serwetki ze złotą nitką rewelacyjnie się mienią:






Niestety wszystkie są trochę krzywe, ale nie mam gdzie ich naciągnąć szpilkami, żeby mogły tak schnąć.  Podeschły sobie po krochmaleniu na ręcznikach na balkonie a potem dosuszyłem je żelazkiem.

poniedziałek, 31 marca 2014

Jakieś choróbsko wiosenne mi się przyplątało, więc za dużo haftu nie przybywa, ale jak to przy gorączce głównie chce się leżeć, a nie siedzieć i liczyć krzyżyki :)

Dimensions przybywa jak zwykle bardzo opornie (na fotce tego nie widać, ale na tym kawałku jest 5 różnych nitek niebieskich i 5 zielonych)...



Zacząłem też zestaw Vervaco - haftowanie tego szczęśliwie idzie szybciej :)



Zamówiłem też ogromną ilość (jak to ja) kordonków i mogę się uczyć robienia serwetek:) Chciałem zrobić jakieś serwetki do koszyczka przed Wielkanocą na prezenty dla mam, ale nie wiem czy się uda. Mam nadzieję, że pranie, krochmalenie i prasowanie wystarczy i nie będę musiał rozciągać serwetek przy pomocy szpilek, bo nie bardzo mam jak i gdzie.


poniedziałek, 24 marca 2014

coś tam...

Zacząłem haftować nowy obrazek Dimensions. Taki się wydawał prosty, a tu ciągle jakiś jeden, dwa krzyżyki i haftowanie to głównie zaczynanie nitki i zakańczanie. Siedzę, siedzę a przybywa potwornie powoli. Na razie mam tyle:



Nie mam bladego pojęcia co zrobiłem z kanwą, która była w zestawie, więc musiałem wziąć inną (mam wrażenie, że tamta była bardziej żółta) za to na tej lepiej będzie widać kolory muliny :)

Po tym jak widziałem cudne serwetki szydełkowe na blogach, postanowiłem spróbować swoich sił, ale schemat, który ściągnąłem był źle rozpisany (za późno zobaczyłem że ktoś tam na nim coś notował, poprawiał) i serwetka po kilku okrążeniach zaczęła się zwijać jak koszyczek :( Trzeba było jakoś skończyć i zamiast serwetki mam podstawkę pod szklankę :)



Nic straconego. Kordonki nabyte "lepsiejsze" szydełko też, a jak słońce świeci to na balkonie tak się przyjemnie siedzi, że pewnie coś tam jeszcze powstanie.


piątek, 14 marca 2014

Dywanik

Dzisiaj wreszcie pokażę jak wyszedł mój pierwszy latch hook. Dość ogromniasty był, więc trochę to trwało...







Zabrałem się też, za spory obrazek na czarnej aidzie 18 ct.  Niestety haftowanie na tym materiale jak dla mnie jest do bani, więc projekt został odesłany do szafy i poczeka na lepsze czasy.




sobota, 8 marca 2014

Powieszony kot...

Kot został skończony i wisi w całej krasie :) Zestaw Dimensions i jak to w tej firmie dłubania i backstitchy dużo, ale  efekt końcowy wynagradza ślęczenie :)



Pozdrawiam sobotnio.

wtorek, 4 marca 2014

A dzisiaj trochę z innej beczki. Potrzeba gotowego zestawu, albo arkusz sztywnej pianki, trochę skrawków materiałów, ostre nożyczki (lepszy pewnie byłby nóż do patchworku) i jakiś obrazek (taki jak z malowanki). Jak się trochę posiedzi i poutyka materiał w wycięte w piance linie to powstanie:



Najpierw trochę patchworkowych skrawków:



Pianka:



Tniemy i upychamy:



I aureola już jest :)


Niestety narysowanie twarzy (mazak nie chciał za nic pisać na materiale) i odpowiednie jej ułożenie było ponad moje siły:



I tak powoli godzina za godziną pojawiają się kolejne elementy:



I na koniec taki fajny wypukły obrazek ze skrawków:) Polecam wszystkim - fajna zabawa.



I na koniec zagadka :) na zrobić ze styropianu w formacie A4, kilku paczek kolorowych cekinów i paczki małych gwoździ?



Ja już wiem, ale jestem bardzo ciekawy Waszych typów:)


Dziękuję wszystkim za rady. Nitka żyłkowa kupiona i można się brać za jakiś zestaw Dimensions.