Najpierw prezent, który wydziergała mi na drutach mama :):)
Ja wydziergałem... wszystko na zimę a zimy nie ma :(
Cztery chusty
Kolejny szalik... a właściwie szaliczysko :)
Na krośnie powstało coś, co po obszyciu stanie się bieżnikiem na ławę.
Pozdrwaiam wszystkich obserwujących i odwiedzających.
A ja już myślałam, że zrezygnowałaś z blogowania.
OdpowiedzUsuńNie zrezygnowałem :):) Po prostu leniuchuje.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Mamy, świetny sweter! Ty też nie leniuchowałeś, sporo tego powstało, włóczki chuściane bardzo interesujące i wzory coraz ciekawsze. Ta pierwsza jest śliczna i szalik mnie zaciekawił, wzór jest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńI dość fajnie się ten szalik robiło, tylko wyszedł nieprawdopodobnie gruby.
UsuńNie martw się :) Zima jeszcze przyjdzie - na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńSweter extra!!!Chusty i szalik wspaniałe!!!!
OdpowiedzUsuńno to jestes zabezpieczona na mrożne noce i dni...
OdpowiedzUsuń:) a nawet zabezpieczony :)
UsuńSuper chusty! A sweter to mistrzostwo świata!!!! Brawo dla Was!
OdpowiedzUsuńPrezent od mamy świetny, chusty bardzo mi się podobają - choć ja wolę je robić na drutach.
OdpowiedzUsuńSzkoda że ja tak utalentowana nie jestem, chyba w każdej dziedzinie rękodzieła potrafisz się odnaleźć.
OdpowiedzUsuń